„To prawdziwy wehikuł czasu” ~ Łukasz Gierlak (WYWIAD)
Pomysł, miejsce, projekt – długa droga. Zanim opadły emocje, wyschła farba, zesztywniały pędzle, porozmawialiśmy z autorem muralu. Łukasz Gierlak absolwent Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu na Wydziale Grafiki i Sztuki Mediów. Doktorat na Wydziale Malarstwa i Rysunku na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu pod kierunkiem prof. Jarosława Kozłowskiego. Głównym obszarem działań artysty jest rysunek, często wchodzący w relacje z innymi mediami (obiekt, projekcja video). Autor wielu murali, jak również tego naszego.
Wszystko zaczęło się od… niedotlenienia? Co było przed? - „Hipoksja” 2011 r.
Tak, to cykl prac jeszcze z okresu studiów. Przed tym jak i wcześniej w przeszłości w centrum mojego zainteresowania była twarz.
Twarze były tematem Pana pracy doktorskiej, skąd ta fascynacja?
Magisterskiej również :) ktoś jak będzie to czytał pomyśli, że jestem monotematyczny, ale wbrew pozorom w samej twarzy zawiera się nieskończenie wiele wyrazów. Bardzo lubię przyglądać się ludziom i ich twarzom, zaglądać głębiej pod ich fasadę.
Czyli się objawiła? - „Epifania twarzy” 2014 r.
W którymś momencie spostrzegamy ze twarz to nie tylko oczy, usta i nos, a przede wszystkim jakiś komunikat, którego treść odczytujemy na wielu poziomach.
Pasja (twarze) była raczej pomocna w tworzeniu muralu, z tego powodu zdecydował się Pan na przyjęcie zlecenia?
Zawsze przyjmuje ciekawe zlecenia, ale w tym przypadku mnogość twarzy jednak spotęgowała mój entuzjazm.
Co Pan myśli o tematyce wykonanej pracy, miał Pan już okazję przedstawiać podobne historie? Dobrze się Pan czuje w takich klimatach?
To był chyba mój pierwszy mural o tematyce historycznej. Zdecydowanie tematyka mi odpowiada. Uwielbiam oglądać stare fotografie. Patrzeć na ludzi, którzy żyli 100 lat temu. W jednej sekundzie ktoś uwiecznił ich spojrzenie, które teraz na nas patrzy. To prawdziwy wehikuł czasu.
Rozumiem, czyli po prostu wygooglował Pan Szydłowiec i uznał „nie ważne co trzeba namalować, jadę, bo jest pięknie”? (śmiech)
Tematyka zdecydowanie mi odpowiadała, ale gdyby to był motyw roślinny to raczej też bym przyjechał.
Wiem, że dużo Pan podróżuje, jak Pan ocenia nasze miasto? Dobrze się Pan u nas czuł, jak przebiegł pobyt?
Małe miasteczko, ale bardzo aktywne kulturalnie. Poza tym sporo ciekawych miejsc i bardzo dobra kuchnia.
Niewątpliwie zostawił Pan coś po sobie, a co ze sobą Pan wywiezie?
Na pewno kilka ciekawych rozmów.
Docierają do nas informację o bardzo pozytywnym odbiorze Pana sztuki, jak Pan się na to zapatruje, zadowolony?
Tak, szczególnie z motywu, wyburzenia ściany. To był chyba strzał w dziesiątkę.
Dziękuję Panie Łukaszu, do zobaczenia!
Wydział Informacji i Promocji
Jakub Stępień