Pamięć o Bohaterach '44
1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie – jeden z szeregu polskich zrywów zbrojnych zakończonych klęską militarną, ale jak chyba żaden poprzedni, wywierający przez kolejne siedemdziesiąt lat ogromny wpływ na pamięć zbiorową Polaków.
O tym ważnym dniu pamiętali ci, którzy w piątek o godzinie 17.00 przyszli do Parku Niepodległości, by uczcić pamięć Powstańców pod symbolicznym pomnikiem rozstrzelanych przez Niemców żołnierzy AK.
Krótką uroczystość prowadziła dyrektor SCKiS – Zamek Małgorzata Bernatek. Obecny był Burmistrz Szydłowca Andrzej Jarzyński, ksiądz dziekan Adam Radzimirski, przewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Bednarczyk, naczelnik Wydziału Informacji i Promocji UM Justyna Jezierska, komendant Straży Miejskiej Zbigniew Sobierajski, przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z przewodniczącą Koła Szydłowiec p. Zofią Pawlak, Stowarzyszenia Kombatantów RP i b. Więźniów Politycznych z przewodniczącą p. Zofią Liszką. Obecni byli także przedstawiciele szydłowieckiej Młodzieży Wszechpolskiej.
W milczeniu wysłuchano głosu syreny, które w godzinę „W” rozległy się w całej Polsce oraz Mazurka Dąbrowskiego, oddając hołd poległym Bohaterom. Następnie przedstawiciel Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Tomasz Krzemiński w krótkim wystąpieniu przypomniał przyczyny wybuchu Powstania, wspomniał mieszkańców Szydłowca, którzy brali w nim udział, ustosunkował się też do zadawanego ostatnio często w mediach pytania o sens Powstania. Zrobił to także w przeddzień rocznicy Prezydent RP Bronisław Komorowski, odpowiadając na pytanie "czy powstanie się opłacało" innymi pytaniami - a czy opłaca się być uczciwym, kochać swoje dzieci, rodziców, swój kraj? Nie, nie opłaca się, nieraz dużo to nas kosztuje, ale jednak to robimy...
Ksiądz dziekan Adam Radzimirski ze wzruszeniem odczytał piękny wiersz – "Hymn Szarych Szeregów" napisany przed Powstaniem przez poległego w nim harcerza, żołnierza batalionu "Zośka", Janka Romockiego:
Od wojny, nędzy i od głodu
Sponiewieranej krwi narodu,
Od łez wylanych obłąkanie
Uchroń nas, Panie
/.../
Od rezygnacji w dobie klęski,
Lecz i od pychy w dzień zwycięski,
Od krzywd - lecz i od zemsty za nie
Uchroń nas, Panie
Uchroń od zła i nienawiści.
Niechaj się odwet nasz nie ziści.
Na przebaczenie im przeczyste
Wlej w nas moc, Chryste.
Zgromadzeni odmówili z Księdzem Dziekanem "Ojcze nasz" i "Wieczny odpoczynek" w intencji Poległych. Trębacz szydłowieckiej Miejskiej Orkiestry Dętej Marian Nowak odegrał na trąbce "Ciszę" i fragmenty powstańczych piosenek. Pod pomnikiem rozstrzelanych żołnierzy AK złożono biało-czerwone kwiaty i zapalono znicze. Następnie delegacja władz miasta z ks. Dziekanem udała się na szydłowiecki cmentarz, by oddać hołd mieszkańcom Szydłowca, którzy brali udział w Powstaniu. Kwiaty złożono na grobie poległego w Powstaniu czternastoletniego szydłowieckiego harcerza, Romana Olędzkiego, Ryszarda Cugaka – żołnierza Batalionu Chrobry II, uczestników walk - Tadeusza Stamirowskiego i Ryszarda Wierzbickiego a także pod pomnikiem na kwaterach wojskowych Żołnierzy 1939 roku i Armii Krajowej.
Wieczorem 2 sierpnia w herbaciarni Faktoria odbył się wieczorek poetycki w wykonaniu aktorów Teatru Poezji "U Radziwiłła " w reżyserii Sławy Hanusz zatytułowany „Pamiętamy o Powstaniu warszawskim”. Przy blasku świec, pod rozgwieżdżonym niebem młodzież recytowała poezję Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Tadeusza Gajcego. Zgromadzeni mogli również posłuchać utworów muzycznych dedykowanych bohaterom tamtych dni.
Organizatorzy uroczystości dziękują wszystkim, którzy swoją obecnością w Parku Niepodległości 1 sierpnia oraz na wieczorku poetyckim 2 sierpnia w herbaciarni uczcili pamięć Bohaterów Powstania.
Wystąpienie p. Tomasza Krzemińskiego:
Szanowni Państwo,
Droga Młodzieży,
dokładnie siedemdziesiąt lat temu padły pierwsze strzały, warszawskie oddziały Armii Krajowej zajęły pierwsze niemieckie obiekty w Warszawie, a mieszkańcy miasta powitali powstańców wybuchem radości i biało-czerwonymi flagami. Zajęto m.in. wieżowiec "Prudentialu", elektrownię, niemieckie magazyny mundurów i żywności, gmach sądów, budynek warszawskiego ratusza. W mieście zapanował entuzjazm.
Bezpośrednim powodem wybuchu Powstania był rozkaz okupantów stawienia się wszystkich mężczyzn do prac przy budowie umocnień, gdyż Niemcy postanowili zamienić miasto w twierdzę i bronić go przez zbliżającymi się wojskami sowieckimi do ostatniego kamienia.
Celem Powstania było oswobodzenie miasta od Niemców i wystąpienie wobec wkraczającej Armii Czerwonej w roli polskich gospodarzy miasta. Nie wolno jednak zapomnieć o równie ważnej przyczynie wybuchu – bezwzględnym niemieckim terrorze, który trwał od września 1939 roku. Mieszkańcy byli rozstrzeliwani – na ulicach i w pobliskich lasach, masowo wywożeni do obozów śmierci. Już w pierwszych dniach wojny Niemcy wymordowali elitę stolicy, rozstrzeliwując w lasku w Palmirach naukowców, lekarzy, prawników, urzędników, działaczy kultury, a nawet słynnych sportowców. Tam właśnie został zamordowany patron jednej z naszych szkół, złoty medalista olimpijski Janusz Kusociński. Każde wyjście z domu było ryzykiem, że zostanie się zastrzelonym na ulicy lub wywiezionym do obozu koncentracyjnego. Zostali bezwzględnie wymordowani wszyscy mieszkańcy pochodzenia żydowskiego i Warszawiacy zdawali sobie sprawę, że zbrodnicze niemieckie plany przewidują w następnej kolejności także eksterminację Polaków.
Otwarta walka z Niemcami i – co dzisiaj trudno pojąć – zemsta za pomordowanych członków rodziny i przyjaciół, a nawet możliwość godnej śmierci z bronią w ręku, a nie pod ścianą z rękami związanymi drutem - to nie była perspektywa, której ludzie się obawiali. To była perspektywa, za którą ludzie wtedy tęsknili. Gdyby Powstanie nie wybuchło na rozkaz dowództwa AK, zupełnie realny byłby wybuch walk spontanicznych i niekontrolowanych.
Powstanie wybuchło we wtorek, 1 sierpnia i miało trwać najpóźniej do niedzieli. Walki trwały 63 dni. Armia Czerwona, której czołgi już wjeżdżały do miasta tuż przed wybuchem Powstania, zatrzymała się na Pradze. Zachodni alianci zareagowali jak zwykle – o wiele za późno i o wiele za słabo. O ile nie było trudno przewidzieć zakłamania komunistów, nawołujących przez polskojęzyczną radiostację do rozpoczęcia walk i obiecujących pomoc, o tyle cynizm zachodnich sojuszników był wtedy jeszcze dla wszystkich nowością. W wyniku ich walk, w których zostaliśmy zostawieni zupełnie sami, straciło życie 200 tys. mieszkańców Warszawy, a miasto zostało nieomal zrównane z ziemią.
Jaki sens miało Powstanie? Co by było, gdyby nie wybuchło? Czy miasto nadal byłoby kwitnące, a ludzie szczęśliwie przeżyliby okupację? Nie. Niemcy ogłosili Warszawę twierdzą. Zostałaby zamieniona w rumowisko przez rosyjskie lotnictwo i artylerię, jak inne miasta – Mińsk czy Wrocław. Mieszkańców Niemcy mieli zamiar eksterminować jak Żydów w czasie Holocaustu. Reszty dokonaliby jak zwykle funkcjonariusze NKWD, wyłapując i eliminując tych, którzy przeżyli.
Przyjmując kapitulację Powstania niemiecki generał von dem Bach-Zelewski powiedział do generała Bora-Komorowskiego "Panie Generale, mam zaszczyt wziąć Pana do niewoli". Pozostali przy życiu żołnierze AK trafili nie na Syberię, tylko do obozów jenieckich, gdzie wszyscy przeżyli wojnę. Wielu mieszkańców zostało na mocy porozumienia o kapitulacji umieszczonych w obozie jenieckim w Pruszkowie, gdzie również przeżyli. A bohaterowie Powstania byli prześladowani, męczeni i mordowani przez sowieckich i polskich komunistów już po zakończeniu wojny. Przypomnijmy tu choćby generała Nila czy rotmistrza Pileckiego.
Swój udział w bohaterskim Powstaniu miała także nasza Mała Ojczyzna – Szydłowiec. W wyniku walk powstańczych 3 września 1944 zginął mieszkaniec Szydłowca, harcerz, czternastoletni Roman Olędzki. Cztery miesiące później, również w wyniku działań wojennych, śmierć poniósł jego brat Henryk. Udział w Powstaniu Warszawskim brali również:
- p. Tadeusz Stamirowski, który w czasie walk stracił nogę.
- p. Stanisław Wierzbicki, który po powstaniu został wywieziony na roboty do Niemiec.
- p. Ryszard Cugak - walczył w Batalionie-Chrobry 2.
Są oni pochowani na tutejszym cmentarzu.
Część ich pamięci.
{phocagallery view=category|categoryid=908|limitstart=0|limitcount=8}