Ułatwienia dostępu

Przejdź do głównej treści

Ratusz

Opublikowano: 23 listopad 2015

Wieża ratusza miejskiego, stojącego zgodnie z prawem magdeburskim pośrodku prostokątnego Rynku Wielkiego, góruje nad całym miastem i widać ją z odległości kilku kilometrów. Z umieszczonej na niej galerii roztacza się rozległy widok na całą okolicę. Przykrywa ją miedziany, kopulasty hełm zakończony iglicą z orłem. Strony świata wyznaczają umieszczone pod galerią cztery zegary.


Budowa ratusza trwała od roku 1602 do 1629, choć fundusze potrzebne na jego budowę zebrano w tempie rekordowym nawet jak na obecne czasy – bo w ciągu trzech lat. Do projektowania i budowy ratusza zatrudniono budowniczego włoskiego pochodzenia, Kacpra Fodygę z bratem Albrechtem. Wśród zatrudnionych rzemieślników był także utalentowany kamieniarz, Jan Herbek. To ich kunszt sprawił, że szydłowiecki ratusz zaliczany jest dzisiaj do najpiękniejszych mieszczańskich budowli w Polsce.

Fronton ratusza jest skierowany na wschód. Po wschodniej stronie umieszczona jest także wieża – u dołu kwadratowa, a u góry ośmioboczna. Ozdobą ratusza jest renesansowa attyka, zakończona powtarzającymi się arkadowymi blendami i pilastrami. Według niektórych źródeł arkady zawierały kiedyś malowidła ze scenami Męki Pańskiej. Dziś w arkadowych blendach znajdują się wybite w XIX wieku łukowate okna pokojów drugiego piętra. Budynek posiada w każdym rogu wieżyczkę, zwieńczoną miedzianym hełmem. Dzisiejszy kształt ratusza jest wynikiem wielu remontów i przekształceń; przebudowywano go w roku 1809, 1918 i 1945 - 1960, gdyż był wielokrotnie niszczony w czasie działań wojennych. Robiono to jednak ze sporym pietyzmem i jego dzisiejszy widok prawie nie odbiega od zachowanej starej ikonografii.

Pierwotnie drzwi frontowe prowadziły na przestrzał, na stronę zachodnią a na piętro wchodziło się schodami wewnątrz wieży, a nie jak dziś – po jej zewnętrznej, południowej stronie. W ratuszu miał swoją siedzibę wójt, umieszczone tam również było archiwum miejskie. Na piętrze znajdowała się izba sądowa. Oskarżony albo świadek, stając przed sędzią miejskim, widział nad jego krzesłem wielki krucyfiks (od 1802 roku wiszący w kruchcie kościoła) a kiedy się rozejrzał, dostrzegał na otaczających go czterech ścianach izby napisy: "Bóg widzi", "Czas ucieka", "Śmierć goni" i "Wieczność czeka" . Trudno, by takie memento nie skłaniało do prawdomówności i skruchy.


W ratuszu mieszkał też artysta malarz, przedstawiciel szkoły monachijskiej - Władysław Aleksander Malecki. Urodził się w Masłowie, koło Kielc. Ukończył Szkołę Sztuk Pięknych w Warszawie i pracował jako dekorator Teatrów Rządowych, dostał stypendium od rządu na wyjazd za granicę, gdzie mógł dalej rozwijać swoje umiejętności malarskie. Wyjechał do Monachium i przystał do znajdującej się tam kolonii artystów polskich, która skupiała takich artystów jak: Józef Brandt, Aleksander Gierymski i Maksymilian Gierymski, Ludwik Kruella, a nawet Juliusza Kossaka.
W Monachium Władysław A. Malecki szlifował swoje umiejętności. Najwięcej malował pejzaży, które wygrywały medale na wystawach europejskich. W Crystal Palace Picture Gallery w Londynie w 1874 roku zdobył złoty medal za obraz "Przedmieście Krakowa". W Polsce jego najbardziej znanym dziełem jest „Sejm Bociani”, który artysta oddał do Muzeum Narodowego w Krakowie, dzisiaj można ten obraz obejrzeć w oddziale w Sukiennicach, a jego reprodukcję w Szydłowcu. Malecki w 1880 roku postanowił na stałe wrócić do Polski, jednak powrót nie należał do szczęśliwych. Malarz nie był tak popularny jak za granicą. Nie poprzestał malowania, skupił się teraz na rodzimych krajobrazach. Zmieniał miejsca zamieszkania, a w maju 1898 roku poprosił Burmistrza Szydłowca – Dominika Derenia, o udostępnienie pomieszczenia w ratuszu. Ten zgodził się i objął go cichym mecenatem. Malecki zamieszkał w wieży ratuszowej, gdzie urządził sobie także studio. Z każdym miesiącem jego stan psychiczny i fizyczny (cierpiał na reumatyzm) ulegał pogorszeniu i ograniczał jego twórcze zapędy.
Malecki malował coraz mniej. Mieszkańcy określali go jako małomównego i stroniącego od ludzi, dlatego nie chcieli zakłócać jego spokoju. Jednak 5 marca 1900 roku, stróżowi pracującemu w ratuszu ten spokój wydawał się za cichy. Postanowił pójść po burmistrza, by sprawdzić co się dzieje z Maleckim. Znaleźli go martwego na podłodze. Niektóre ówczesne gazety piszą, że zmarł robiąc to co kocha - malując, są też takie które piszą, że śmierć przyszła nagle, zabierając go w trakcie zamiatania, jeszcze inne, że była to śmierć głodowa. Do dzisiaj ta przyczyna nie jest ustalona, za to pewne jest to, że Malecki w ratuszu pozostawił po sobie co najmniej 600 obrazów.

Więcej informacji o Maleckim, znajdą Państwo w naszym artykule.


Dzień po zakończeniu niemieckiej okupacji w 1945 roku ratusz zbombardowało, nie wiadomo jaka była tego przyczyna. W latach 50- tych ratusz dość troskliwie odbudowano. Mieściły się w nim kolejno różne instytucje, w tym szkoły. Szydłowiecki ratusz pełni dzisiaj swą pierwotną funkcję – jest siedzibą Burmistrza Szydłowca i administracji samorządowej.

Dzisiaj jedną z atrakcji turystycznych jest wejście na wieżę ratuszową. W wieży znajduje się odtworzona pracownia Władysława Maleckiego, w której można znaleźć reprodukcje jego obrazów. Wchodząc wyżej, znajdziemy wejście na taras widokowy, z którego można podziwiać miasto i jego otoczenie w promieniu kilkunastu kilometrów.