Pamiętamy (?)
23 września przypada rocznica wymordowania przez niemieckich okupantów ponad 7 000 Szydłowian pochodzenia żydowskiego. W 1939 roku mieszkańcy wyznania mojżeszowego stanowili 76% szydłowieckiej ludności. Byli to przede wszystkim drobni rzemieślnicy i właściciele małych sklepików, ale również nauczyciele, lekarze, farmaceuci, przedsiębiorcy, właściciele zakładów przemysłowych.
Tworzyli zwartą i prężną społeczność obywatelską; wchodzili w skład szydłowieckiej Rady Miejskiej i Zarządu Miejskiego. Szydłowieccy Żydzi zamieszkiwali przede wszystkim północną część miasta, ale także ulice Radomską, 1-go Maja, Ogrodową i inne.
Podczas niemieckiej okupacji miasto zostało zamienione w otwarte getto. Mieszkańcom pochodzenia żydowskiego nie było wolno go opuszczać, pilnowały tego ustawione przy wyjazdowych ulicach posterunki niemieckiej żandarmerii. Ponieważ miasto miało z punktu widzenia okupantów korzystne położenie komunikacyjne, przywieziono tu również Żydów z Wierzbicy, Wolanowa, Skaryszewa i innych miejsc. W ten sposób liczba żydowskich mieszkańców miasta zbliżyła się prawie do 20 000 osób. Wielu z nich nie miało się gdzie podziać, zamieszkiwali więc z całymi rodzinami w synagodze, w bramach domów i kamienic, a także na terenie szydłowieckiego zamku.
23 września 1942 roku, oddziały SS skoncentrowały wszystkich Żydów na Placu Wolności, po czym kolumnę mężczyzn, kobiet, dzieci i starców popędzono przez ulice Radomską, Kielecką i Kolejową na stację kolejową, skąd całe rodziny wywieziono do obozu zagłady w Treblince. Pogoda była upalna i wiele starszych osób nie było w stanie wytrzymać tempa marszu. Esesmani zabijali ich tuż przy drodze. Szacuje się, że zginęło w ten sposób ok. 200 osób. Według wspomnień jednego z mieszkańców zastrzelono też Polkę, która chciał podać idącym chleb i wodę. Jeszcze długo po wojnie ulica kolejowa i jej odcinek przez las nazywano w Szydłowcu „krwawą drogą”.
W ciągu jednego dnia z Szydłowca zniknęło więcej niż 70% mieszkańców. Północna część miasta, zamieszkiwana przez Żydów, została przez okupantów zniszczona i zrównana z ziemią. Zniknęły z plany miasta całe ulice, takie jak Rabinowa, Bóżnicza, Bąkowa i inne. Zburzono piękną szydłowiecką synagogę, a także tzw. „żydowskie sukiennice”, zajmujące obszar dzisiejszego skweru przy pl. Marii Konopnickiej. Zlikwidowano większą część żydowskiego cmentarza w miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się Zespół Szkół Ogólnokształcących im. H.Sienkiewicza.
Wraz ze zniknięciem żydowskich mieszkańców zmieniło swój wygląd całe miasto. W roku 2014 społeczność Żydów pochodzących z Szydłowca, funkcjonująca w Paryżu i Tel Awiwie, wraz z gminą Szydłowiec ufundowała obelisk z tablicą upamiętniającą miejsce, gdzie stała synagoga i eksterminację szydłowieckich Żydów. Na odsłonięciu tablicy obecni byli potomkowie tych, którym udało się przeżyć, burmistrz Szydłowca, a także proboszcz parafii św.Zygmunta i rabin, którzy wspólnie modlili się w intencji zamordowanych.
Wraz z żydowską społecznością miasta zniknęła jego ówczesna niepowtarzalna atmosfera. Zniknęły małe sklepiki z przekrzykującymi się sprzedawcami, gwar i tłum na ulicach, język rozbrzmiewający w mieście przez kilkaset lat. Zniknęła żydowska muzyka, charakterystyczne zapachy żydowskiej kuchni i niepowtarzalny klimat piątkowych wieczorów, kiedy obchodzono Szabat, a w każdym oknie widać było blask świec. Zniknęła ogromna część kilkusetletniej historii miasta. Po tysiącach mieszkańców, którzy przez setki lat w Szydłowcu się rodzili, pracowali, wychowywali dzieci i umierali, pozostał fragment okrojonego przez okupantów cmentarza.
POZNAJ CAŁĄ HISTORIĘ SZYDŁOWIECKICH ŻYDÓW
Przechować pamięć tamtych dni - Przewodnik po zabytkach kultury żydowskiej Szydłowca
{galeria rows=7}2020/pamietamy{/galeria}